Było to wspaniałe doświadczenie. Myślę, że dla osoby, która jest zaledwie na półmetku swojej naukowej ścieżki był to wielki krok naprzód. Niestety jeden miesiąc jest to zbyt krótki okres, by w pełni wdrożyć się w funkcjonowanie biura oraz całego Parlamentu Europejskiego.
Jestem studentką europeistyki i trzeba przyznać, iż pobyt w stolicy europejskiej biurokracji był swego rodzaju zderzeniem teorii z praktyką. Był to sprawdzian zdobytych umiejętności oraz znajomości języka.
Miałam okazję przyjrzeć się temu jak naprawdę wygląda praca asystenta europosła, a jest to praca na pełnych obrotach, niejednokrotnie do późnych godzin nocnych. Asystent wykonuje całą gamę obowiązków, których nie sposób wymienić: od sprawdzania poczty, maili i odbierania telefonów, poprzez opracowywanie bieżących problemów, przygotowywanie sprawozdań, aż po misje specjalne jakimi są dodatkowe obowiązki. Częścią codziennej pracy asystenta jest wykonywanie różnorodnych zadań i ciągłe życie w biegu, dlatego jestem pod wrażeniem osób pracujących na tych stanowiskach. Według mojej oceny najciekawszą częścią pracy asystenta jest udział w posiedzeniach komisji i w sesjach parlamentarnych. Było to niesamowite doświadczenie móc przyjrzeć się procesowi legislacyjnemu UE ,,od kuchni”.
Pobyt w Parlamencie był dla mnie znakomitą okazją do przeprowadzenia wywiadów z europosłami w celu wykorzystania ich przy pisaniu pracy licencjackiej.
Muszę podkreślić, iż w PE panuje niesamowita atmosfera ciepła i życzliwości. Ludzie są tutaj bardzo otwarci. Było to dla mnie ogromne zaskoczenie, gdyż zupełnie inaczej wyobrażałam sobie relacje między pracownikami parlamentu, jak również między pracownikami i parlamentarzystami.
W czasie jednego miesiąca poznałam ludzi różnych narodowości. Oprócz obowiązków związanych z odbywaniem stażu, w weekendy był również czas na zwiedzanie oraz wieczorne wyjścia ze znajomymi. Jestem pod wrażeniem uroku Brukseli i pracy w Parlamencie. Jednak wszystko co dobre szybko się kończy i niestety trzeba było wrócić do szarej codzienności. Niemniej jednak myślę, że maksymalnie wykorzystałam swoją szansę.