"Uważam, że politycznie, intencje planu niemieckiego, mają charakter jawnie dyskryminujący. Wprowadzenie opłat wyłącznie dla kierowców z zagranicy jest, niestety, krokiem wstecz na ścieżce europejskiej integracji. Nie chodzi o to, czy projekt jest formalnie zgodny z przepisami europejskimi, lecz czy jest on zgodny z europejskimi wartościami. Wprowadzenie opłat drogowych jest jak najbardziej dopuszczalne, jednak powinny one na równi traktować kierowców niemieckich i pozostałych obywateli UE" - mówi Elżbieta Łukacijewska.
Projekt zakłada wprowadzenie opłat nie tylko na autostradach, lecz na wszystkich niemieckich drogach, co szczególności martwi europosłów. Pod protestem podpisali się także europosłowie z Austrii (Claudia Schmidt), Holandii (Wim van der Camp) i Belgii (Ivo Belet) oraz Marek Plura (PO) zastępca w komisji TRAN.