W dniu 19 listopada na sesji plenarnej Parlamentu Europejskiego w Strasburgu zostało przyjęte rozporządzenie oraz budżet dla programu Erasmus+ na lata 2014-2020 w wysokości 18,8 mld euro.
"Myślę, że będę wyrazicielem wielu opinii, że Erasmus jest programem, który pozwala młodym ludziom rozwijać skrzydła, uwierzyć w swoje umiejętności, nawiązać kontakty i przyjaźnie, szlifować języki obce, poznawać kulturę i historię krajów UE. Program ten jest szczególnie ważny dla ludzi młodych z krajów Europy wschodniej, bo pozwala im doświadczyć tego czego ich rodzice byli pozbawieni. - powiedziała Poseł do Parlamentu Europejskiego Elżbieta Łukacijewska na forum PE tuz po głosowaniu.
Erasmus+ łączy wszystkie dotychczasowe inicjatywy w jeden program: "Comenius" (edukacja szkolna), "Erasmus" (wyższa edukacja), "Leonardo da Vinci" (kształcenie i szkolenie zawodowe), "Grundtvig" (edukacja dorosłych), "Erasmus Mundus" (międzynarodowa wyższa edukacja) i "Młodzież w działaniu" (działania młodzieżowe). Program został też rozszerzony dla młodych przedsiębiorców, dając przyszłym i początkującym przedsiębiorcom możliwość uczenia się od bardziej doświadczonych osób prowadzących firmy w innych państwach członkowskich. Po raz pierwszy w historii wprowadzony został również oddzielny fundusz dla sportu.
"Zatwierdzony budżet programu jest o 40% większy niż ten w kończącej się właśnie perspektywie. Ponad 4 mln osób otrzyma wsparcie, aby móc uczyć się, szkolić, pracować lub odbyć wolontariat w innym kraju."- podkreśliła Poseł Łukacijewska.
Z Erasmusa, w ostatnich 12 latach, skorzystało już ponad 130 tysięcy studentów z Polski. Nasze uczelnie przyjęły ponad 35 tysięcy studentów zagranicznych. W sieci objętej są 4 tysiące uczelni z UE, w tym 315 polskich uczelni. Polska należy do krajów najlepiej wykorzystujących przyznane środki programu Erasmus.
"Cieszę się, że beneficjentami programu mogą być także organizacje prowadzące działalność w zakresie sportu masowego. Dlatego też głosowałam za przyjęciem sprawozdania." - podsumowuje Elżbieta Łukacijewska.
Poniżej znajduje się link do wczorajszego wystąpienia Elżbiety Łukacijewskiej, Poseł do Parlamentu Europejskiego na sesji plenarnej PE.
{youtubejw}KRmarwRNARg{/youtubejw}
W dniu 18 listopada 2013 r. podczas sesji plenarnej PE w Strasburgu i odbywającej się wieczornej debacie na temat transeuropejskiej sieci transportowej Elżbieta Łukacijewska, Poseł do Parlamentu Europejskiego zwróciła się z prośbą do wszystkich Posłów o popracie w głosowaniu przygotowanej przez nią poprawki i jednocześnie podziękowała w imieniu swoim, jak również w imieniu mieszkańców Podkarpacia tym Posłom, którzy w liczbie 120 wcześniej pod nią się podpisali.
W dniu 17 listopada 2013 r. Elżbieta Łukacijewska, Poseł do Parlamentu Europejskiego na zaproszenie Koła Gospodyń Wiejskich w Dobrzechowie oraz Gmninej Rady KGW w Stryżowie wzięła udział w Babskim Kabarecisku zorganizowanym w ramach cyklu spotkań "Gospodynie na scenie - praktyczne, zaradne, aktywne", które odbyło się w Dobrzechowie.
W dniu 13 listopada 2013 r. podczas całodniowej wizyty w Przemyślu Elżbieta Łukacijewska, Poseł do Parlamentu Europejskiego wzięła udział w zorganizowanej przez Posła Marka Rząsę konferencji pt. "Stop zwolnieniom lekarskim z WF-u", która wpisuje się w ogólnopolską kampanię Ministerstwa Sportu i Turystyki mającej na celu promocję aktywności fizycznej wśród dzieci i ich rodziców.
W dniu 13 listopada 2013 r. Elżbieta Łukacijewska, Poseł do Parlamentu Europejskiego, wzieła udział w uroczystym otwarciu i poświęceniu wyremontowanych obiektów Archidiecezji Przemyskiej, których modernizacja współfinansowana była ze środków pochodzących z Unii Europejskiej. Uroczystości odbywały się w związku z zakończeniem prac przy projekcie: "Rewitalizacja zespołów klasztornego i parkowego na cele społeczne i edukacyjno-kulturalne oraz remont i modernizacja budynku przy ul. Grodzkiej 11" realizowanego w ramach Regionalnego Projektu Operacyjnego Województwa Podkarpackiego na lata 2007 - 2013.
W tym roku mija 95. rocznica odzyskania przez Polskę niepodległości. 11 listopada 1918 r. Rada Regencyjna przekazała Józefowi Piłsudskiemu władzę wojskową i naczelne dowództwo podległych jej wojsk polskich. Tego samego dnia Niemcy podpisały zawieszenie broni kończące I wojnę światową. Po ponad 120 latach Polska odzyskiwała niepodległość.
W dniu 7 listopada 2013 r. zwycięzcy turnieju Łukacijewska CUP 2013: drużyna dziewczyn ze Szkoły Podstawowej w Kamieniu oraz drużyna chłopców z Publicznej Szkoły Podstawowej nr 5 w Dębicy wraz z opiekunami wzięli udział w wyjeździe do Warszawy, który był nagrodą za wywalczone w rozgrywkach mistrzostwo. Młodzi piłkarze mieli okazję zwiedzić siedzibę Sejmu, Centrum Nauki Kopernik oraz uczestniczyć w meczu Ligi Europy pomiędzy Legią Warszawa a tureckim Trabzonsporem Kulubu.
W związku ze zbliżającym się terminem realizacji nagród przez zwycięzców turnieju "ŁUKACIJEWSKA CUP" 2013 Elżbieta Łukacijewska, Poseł do Parlamentu Europejskiego ogłasza konkurs, w którym główną nagrodą jest oryginalna koszulka klubu piłkarskiego FC Barcelona.
"Swoją przygodę z Parlamentem rozpoczęłam we wrześniu 2013 r. Były to cztery niezwykłe i z pewnością niezapomniane tygodnie, które zleciały szybciej niż bym kiedykolwiek pomyślała.
Kiedy po raz pierwszy przekroczyłam próg Parlamentu Europejskiego przyprawił mnie on o dreszcze. Byłam pod wrażeniem nie tylko budynku (który do końca pozostawał dla mnie labiryntem), ale również atmosfery w nim panującej. Posłowie, asystenci, stażyści wszyscy zabiegani, kursujący między konferencjami i posiedzeniami. Nie mogłam uwierzyć, że i ja będę ich częścią.
Biuro Pani Poseł znajduję się na 14 piętrze budynku E i posiada najpiękniejszą panoramę Brukseli, jaką dane mi było zobaczyć. Przyjeżdżając na staż spodziewałam się raczej siedzenia przed komputerem, kserowania i parzenia kawy. Bardzo szybko okazało się, że jestem w błędzie, gdyż już pierwszego dnia asystentka Iwona, wysłała nas na posiedzenie Komisji AGRI. Praca w biurze była dla mnie niezwykłą niespodzianką, gdyż opierała się ona na współpracy. Razem z drugim stażystą Kacprem przez miesiąc przyglądaliśmy się pracy Parlamentu i uczestniczyliśmy w wielu konferencjach, debatach, posiedzeniach Komisji czy grup roboczych. Niemalże na wyciągnięcie ręki mogłyśmy się przekonać, jak wygląda „wykonywanie” polityki na szczeblu europejskim. Biorąc udział w pracach Parlamentu ma się wrażenie, że człowiek znajduje się w samym centrum życia politycznego Europy. Dodatkowo, obserwowanie jak pracują posłowie i asystenci, jak działają komisje daje możliwość zrozumienia, na czym polega ciężka, ale wartościowa i ambitna praca.
Sama Bruksela urzekła mnie pod wieloma względami, ale przede wszystkim zachwyciła mnie jej niepowtarzalna atmosfera, pełna otwartości na inne kultury i tolerancji.
Wiem, że będzie mi brakowało biegania i tego tempa, które panuje codziennie w Parlamencie. Nie zapomnę oczywiście też o asystentkach - Agnieszce (i jej sushi), Iwonie i tej niezwykłej atmosfery, którą wprowadziły w biurze. Chciałabym bardzo podziękować Pani Poseł za możliwość odbycia stażu, za to, że przez miesiąc mogłam żyć w innej rzeczywistości".
"Z każdego doświadczenia trzeba umieć wydestylować główny sens tak zwięźle, aby dało się je opowiedzieć, stojąc na jednej nodze. Wykonalne? Spróbujmy w nieco odmienny sposób. Starając się uchwycić istotę stażu – jako doświadczenia z mojej perspektywy ocenianego - pozwolę sobie na luźniejszą refleksję odnośnie tematu przewodniego. Nic odkrywczego, ale może wartą zasygnalizowania tudzież przypomnienia. Chyba każdy się zgodzi, że obecne czasy nie są szczególnie łaskawe dla młodych ludzi. Problemy związane z wchodzeniem na rynek pracy, emigracją czy partycypacją w życiu politycznym to fakty. Ale faktem jest również uzyskiwana przez młodych świadomość, która oprócz wyrażanego niezadowolenia, przejawia się w zaangażowaniu we własną rzeczywistość. Młodzi ludzie chcą działać i być działań częścią. Tego czego potrzebujemy to często właśnie inspiracji i dłoni wyciągniętej w naszym kierunku. Z drugiej strony warto zauważyć, że te same trudne czasy, mimo wszystko stwarzają możliwości, których nie mieliśmy – w ogóle jako społeczeństwo – jeszcze 10 lat temu. To co my, młodzi ludzie możemy zrobić najlepszego, to wykorzystywać szanse, które mamy, a wszyscy powinniśmy doceniać ludzi, którzy je tworzą, bo za każdą decyzją, inicjatywą zawsze stoi człowiek i często tylko od jego dobrej woli zależy początek czegoś, co innemu może przynieść naprawdę wiele.
Staż dla wielu z nas – młodych ludzi – był, dla innych dopiero będzie, szansą na poszerzenie horyzontów, a może czasem na ich zupełnie nowe zdefiniowanie. Wszak wiedza rodzi sceptycyzm (pozytywny - jeśli takowy w ogóle istnieje- według mnie tak), a doświadczenia przesuwają horyzonty. Unikalna wiedza wywiedziona z autopsji, z własnych przeżyć i obserwacji nie ma sobie równych. Wszystko, co oglądane z bliska zmienia swoje właściwości. Staje się mniej monumentalne i patetyczne, a bardziej powszechne i dostępne. To dodaje człowiekowi pewności siebie i składa się na jego świadomość świata właśnie, pewnych mechanizmów w nim zachodzących, a także przyczynia się do zdobycia wiedzy o samym sobie, bo tylko udział w realnych wydarzeniach może nam jej dostarczyć. Każdy najlepiej poznaje samego siebie przez pracę, relacje z innymi ludźmi, zadania, które wykonuje. W tym kontekście nie można przecenić wiedzy, jaką człowiek zyskuje i tego, że zdobytą wiedzę wprowadza w obieg społeczny. Myślę, że tego typu wiedzę mogą dostarczyć wyzwania takie jak staż właśnie i jemu podobne. Czy tego typu doświadczenia można ocenić inaczej niż tylko pozytywnie? Wydaję się, że nie.
Mam nadzieję, że tak jak Pani Poseł Łukacijewska, tak inni - ludzie polityki, biznesu, władze lokalne – w miarę własnych możliwości, otworzą się na młodych ludzi, widząc w nich zwierciadło swojej własnej przyszłości. Może nieco naiwne, ale myślę, że na ideową naiwność mogę sobie jeszcze pozwolić. W gruncie zawsze chodzi tylko i wyłącznie o odpowiednich ludzi i ich dobre intencje. Co jest istotą stażu? Moim zdaniem właśnie powtarzane już raz któryś, udzielenie szansy. Myślę, że o to właśnie chodzi i doceniam (jeśli w ogóle mogę sobie na to pozwolić) starania Pani Poseł, by jak największa liczba młodych ludzi mogła się zmierzyć, poznać z inną rzeczywistością, bo to zwyczajnie uczy. I to uczy najlepiej.
Po napisaniu ostatniego zdania dochodzę do wniosku, że brzmi to wszystko być może nieco zbyt poważnie. No ale cóż począć. Wiedziona instynktem prawnika, który zawsze w poważny sposób stara się dotknąć poważnych kwestii, „pobrodziłam” troszkę w sprawach poważniejszych. Żeby jednak nie pozostawiać moich brukselskich towarzyszy (do których być może coś z tego tekstu dotrze) w biało-czarnych nastrojach, muszę dodać, że nawet w Brukseli nie zawsze bywa tak zupełnie poważnie. Inspirujące osobowości były (tak, tak właśnie o Was piszę), inspirujące okoliczności były, także wszystkie składniki „ciekawych czasów” się objawiły. Park Leopolda już na zawsze pozostanie moją sztandarową przestrzenią dla wspomnień, w której mieszać się będą wszystkie bez wyjątku. Ruiny klasztoru w Gent - niepodzielnie pretendować będą do miana miejsca o iście mistycznym wyrazie. Nawet intrygujący kolor brukselskiego nieba też gdzieś tam w fotelu pamięci wygodnie się rozsiądzie. Czy można znaleźć dla swoich wspomnień przytulniejsze miejsca? Mam nadzieję! Że właśnie to jest w tym wszystkim najciekawsze - że tak dużo dobrego za nami, a wszystko, co najlepsze dopiero przed nami. Przynajmniej ja tego się trzymam.
Podsumowując - kto może – do Brukseli. Lepiej raz zobaczyć, niż sto razy przeczytać. Go ahead!"