W kontekście zapowiadanej reformy systemu oświaty zachęcam do zapoznania się z wywiadem, który dostępny będzie w dzisiejszym wydaniu GC Nowiny. Póki co, znamy mało szczegółów jeśli chodzi np. koszty, ale jedno jest pewne - powrót do starego systemu to zły pomysł. W obecnie funkcjonujących gimnazjach poradzono sobie z wieloma problemami, także tymi w kwestii wychowawczej. Jeśli coś działa nie tak jak powinno, to należy poprawiać, ulepszać, ale nie likwidować i wprowadzać chaos, który z pewnością rzutować będzie na uczniów, nauczycieli, rodziców i samorządy.
Pełna treść wywiadu z Elżbietą Łukacijewską pt. "Nieprzemyślane decyzje rodzą poważne konsekwencje" dostępna jest poniżej:
Całkiem niedawno Minister Edukacji Narodowej przedstawiła informację o planowanych zmianach w systemie oświaty, w tym m.in. o likwidacji gimnazjum, powrocie do 8-letniej szkoły podstawowej i 4-letniego liceum. Czy według Pani jest to dobre rozwiązanie?
Elżbieta Łukacijewska: Zawsze dziwię się, że tak łatwo niszczy się coś co wystarczy poprawić, usprawnić aby przynosiło najlepsze efekty. Tak dzieje się dziś z edukacją. I to samo stało się z „kasami chorych”. Wtedy (w 2001) rząd SLD zniszczył coś, co zaczynało dobrze działać, a wystarczyło popracować nad poprawą istniejącego systemu. Wprowadzono Narodowy Fundusz Zdrowia i bez sensu wydano miliony złotych. Dzisiaj mamy efekty tej zmiany. Nikt nie stawia pytania, jakiego wykształcenia dzisiaj potrzebuje rynek pracy? Które kierunki studiów zamiast uskrzydlać podcinają marzenia młodych ludzi? Czy wszyscy musimy mieć wyższe wykształcenie? Co powinno być polską specjalizacją? W co powinniśmy inwestować? Powracanie do systemu z PRL-u w moim odczuciu jest brakiem wizji, lękiem przed otaczającym nas światem, ze wszystkimi jego problemami i wyzwaniami, przed którymi wcześniej czy później stanie młody człowiek. Nowoczesna edukacja powinna wyposażyć ucznia w umiejętności, które go wzmocnią i wyposażą w pewność siebie, w potrzebną w dzisiejszym świecie wiedzę, która da mu odwagę. Moje pokolenie kończyło szkołę 8 klasową, bo taki był system, bo nie znaliśmy innego. I on był dobry na tamte czasy. Niestety nie jest dobry na obecne.
Kto najbardziej odczuje skutki zmian?
Elżbieta Łukacijewska: Oczywiście skutki odczują uczniowie, rodzice, nauczyciele, ale także samorządy - czyli pośrednio my wszyscy. Ponieważ jest wiele niewiadomych, nie ma ustaw, rozporządzeń, więc trudno dzisiaj oszacować koszty - te rzeczowe i te ludzkie. Rodzi się też pytanie jak będzie wyglądało funkcjonowanie w jednym budynku dzieci z nauczania początkowego z uczniami ósmej klasy. Przecież obecna Pani Minister często podkreślała, jakie to niedobre dla najmłodszych uczniów. I tutaj rodzi się kolejne pytanie: wczoraj to było niedobre, a dzisiaj to jest idealne rozwiązanie?
Więc ocenia Pani te plany w sposób negatywny?
Elżbieta Łukacijewska: Uważam, iż wracanie do dawnego systemu edukacji, to ogromny krok wstecz z negatywnymi skutkami w przyszłości. Wyniki przeprowadzanych badań PISA pokazują, że poziom wiedzy uczniów gimnazjów w Polsce stale się podnosi i stoi na bardzo wysokim poziomie. Poradzono sobie z wieloma problemami także w kwestii wychowawczej, co nie znaczy, że nie ma nic do poprawienia. Tak jak powiedziałam na początku: poprawiać, ulepszać ale nie likwidować.
Czy wobec przedstawionych argumentów istnieje recepta na pojawiające się problemy, z którymi boryka się oświata?
Elżbieta Łukacijewska: Oczywiście, że tak. Na pewno sposobem na to nie jest przeprowadzenie rewolucji w edukacji, a zaprezentowane plany z czystym sumieniem można tak nazwać. Jeśli coś zatem funkcjonuje nie do końca tak, jakbyśmy sobie tego życzyli, to zadbajmy o dobre rozwiązania oddolne – wprowadzajmy zmiany w programach nauczania. Nie pozwólmy na wprowadzenie totalnego chaosu, którego skutkiem może być obniżenie poziomu. Przykładów na efekty słabego wykształcenia, niskiej wiedzy o otaczającym nas świecie, a także bardzo niskiego przygotowania do świadomego podejmowania decyzji nie trzeba szukać daleko. Tuż po wynikach referendum w sprawie opuszczenia przez Wielką Brytanię UE opublikowane zostały najbardziej popularne wyniki wyszukiwanych w Internecie przez Brytyjczyków fraz. I okazało się, że nie bardzo wiedzieli oni czym jest sama Unia Europejska i jakie państwa do niej należą. Czyli de facto głosowali nieświadomie, w sprawie czegoś, o czym niekoniecznie mieli jakiekolwiek pojęcie. A tego typu wiadomości, to elementarna wiedza choćby z takiego przedmiotu jak wiedza o społeczeństwie. To pokazuje jak za pomocą populistycznych posunięć i sloganów można manipulować daną grupą społeczną. A z drugiej strony zwraca uwagę również na fakt, jak ważna powinna być troska o edukację, by w przyszłości każda młoda osoba miała przekonanie, że w systemie edukacji nie pełniła tylko roli kolejnego numeru w dzienniku. Warto o tym pamiętać.
Delegacja PL w Grupie #EPL. Grupa EPL jest największą grupą polityczną w Parlamencie Europejskim. www.facebook.com/GrupaEPL