Wydrukuj tę stronę

Jarosław Wójcik

"Przyjazd do Brukseli, na staż w Parlamencie Europejskim, był świetną okazją do sprawdzenia tego jak wygląda życie „na Zachodzie".



Po przylocie do Charleroi w miesiącu kiedy odbywać miał się staż, okazało się, że kwietniowa pogoda jest tam dużo lepsza niż w tym czasie w Polsce. Przywitało mnie piękne słońce, które pomimo wiejącego chłodnego wiatru zachodniego, pozytywnie nastrajało do spędzenia tu najbliższego miesiąca.



Wynajęte na okres stażu mieszkanie, okazało się być bardzo blisko Parlamentu Europejskiego, w przyjemnej dzielnicy Ixxeles, skąd spacer do instytucji trwał tylko 15 minut, a na Grand Place jedynie 30 minut.



Staż w biurze Pani Poseł Elżbiety Łukacijewskiej rozpocząłem od poznania dwójki asystentek – Agnieszki oraz Iwony, których pozytywne nastawienie sprawiło, że od razu poczułem się tam bardzo swobodnie. Wyjaśniły mi na czym będą polegały moje obowiązki, oraz jakie rozrywki czekają na mnie w samym Parlamencie Europejskim oraz w Brukseli. Okazało się, że oprócz obowiązków takich jak chodzenie na posiedzenia komisji i delegacji, sporządzanie z nich notatek oraz prac biurowych, staż daje okazję do uczestnictwa w bardzo wielu międzynarodowych „eventach". Po zakończeniu pracy można było wybrać się na projekcje filmów, wystawy a nawet degustację prawdziwych lodów włoskich.



Sporo atrakcji czeka również poza ogromnym budynkiem Parlamentu Europejskiego. Zdecydowanie warto wybrać się na zwiedzanie miasta, którego charakter jest całkiem inny niż miast, które znamy z Polski. Ogromna ilość zabytków oraz wielkie przestrzenie parkowe bardzo pozytywnie wpływają na przebywanie w tak dużym mieście jakim jest Bruksela.



Pomimo tego, iż „angielska" wręcz pogoda utrzymywała się podczas większości mojego pobytu w Brukseli, podczas gdy w Polsce na dobre rozpoczęła się już wiosna, bardzo żałowałem, że tak szybko musiałem opuścić Parlament Europejski oraz Brukselę. Ten czas z pewnością dał mi okazję do zobaczenia bardzo wielu nowych rzeczy oraz sprawdzenia jak wygląda praca w tak wielkiej i skomplikowanej instytucji. Nie zapomnę także ludzi, których tam poznałem i którzy przez ten miesiąc stali się moimi dobrymi kolegami i koleżankami."